Post autor: Faqir » 09-10-2012, 08:46
Mam 25 lat i od 7 lat pracuje. Biegam za pieniędzmi jak tylko mogę. Nie mam czasu na rodzinę i wielka szkoda. I nie ważne ile mam pieniędzy i ile czasu. Ważne jest to, że mam swój plan na życie. Prostacki i bez cudów który brzmi następująco:
,,dziś może z rodzina mnie niema, dziś może jestem na pustyni, dziś nocuje w lesie i pewnie dziś ich nie przytulę, dzisiaj na Nie nie popatrzę i dziś mam tylko zdjęcie Ich w telefonie. Jednak nikt nie zrobi tego dla Nich za mnie. Od tego jestem, aby żyły godnie i zapewniać im byt i spokój psychiczny, że jutro będzie tak samo jak dziś, po prostu bezpiecznie".
I co z tego, że bolą plecy i mięśnie odmawiają posłuszeństwa co z tego, że po morderczym dniu będąc głodny kładziesz się spać bo nie masz siły zrobić kanapki, co z tego że dziecko często widzisz tylko jak śpi, ale spójrz na nie gdy spokojnie śni i więc, że to dzięki Tobie ten sen jest snem spokojnym.
Dziś pracuje ciężko i zbieram dla Nich, po kawałku szczęścia na przyszłość, już niedługo zarobie tyle aby już nie musiał tak dużo pracować i być z Nimi, taki mam plan, ale jeszcze kilka dobrych lat pracy.
Od tego jesteśmy i od tego musimy być, do puty do puki serce moje krew promuje i rozum zdrowy będę tyrał na to aby sen mojej Córki był zawsze spokojny, nawet kosztem tego czasu którego jej nie poświecę. Kiedyś to zrozumie.
Pozostałym z innym podejściem proponuj grę w Dużego lotka, a nóż-widelec się uda. Pozdrawiam.
Mam 25 lat i od 7 lat pracuje. Biegam za pieniędzmi jak tylko mogę. Nie mam czasu na rodzinę i wielka szkoda. I nie ważne ile mam pieniędzy i ile czasu. Ważne jest to, że mam swój plan na życie. Prostacki i bez cudów który brzmi następująco:
,,dziś może z rodzina mnie niema, dziś może jestem na pustyni, dziś nocuje w lesie i pewnie dziś ich nie przytulę, dzisiaj na Nie nie popatrzę i dziś mam tylko zdjęcie Ich w telefonie. Jednak nikt nie zrobi tego dla Nich za mnie. Od tego jestem, aby żyły godnie i zapewniać im byt i spokój psychiczny, że jutro będzie tak samo jak dziś, po prostu bezpiecznie".
I co z tego, że bolą plecy i mięśnie odmawiają posłuszeństwa co z tego, że po morderczym dniu będąc głodny kładziesz się spać bo nie masz siły zrobić kanapki, co z tego że dziecko często widzisz tylko jak śpi, ale spójrz na nie gdy spokojnie śni i więc, że to dzięki Tobie ten sen jest snem spokojnym.
Dziś pracuje ciężko i zbieram dla Nich, po kawałku szczęścia na przyszłość, już niedługo zarobie tyle aby już nie musiał tak dużo pracować i być z Nimi, taki mam plan, ale jeszcze kilka dobrych lat pracy.
Od tego jesteśmy i od tego musimy być, do puty do puki serce moje krew promuje i rozum zdrowy będę tyrał na to aby sen mojej Córki był zawsze spokojny, nawet kosztem tego czasu którego jej nie poświecę. Kiedyś to zrozumie.
Pozostałym z innym podejściem proponuj grę w Dużego lotka, a nóż-widelec się uda. Pozdrawiam.